Cezary Gmyz obraził emerytowanego profesora Politechniki Wrocławskiej, matematyka i ekonomistę, który opuścił uczelnię na znak protestu przeciwko przemówieniu premiera Morawieckiego.

W środę premier przemawiał z okazji 50. rocznicy Marca 1968 roku. Profesor nie zgodził się ze słowami Morawieckiego, który zamiast o protestach mówił m.in. o antypolonizmie, a także chwalił się wpływami z VAT-u. Ryszard Krasnodębski opuścił uczelnię udzielając krótkiej wypowiedzi dziennikarzom. „Nie będzie mnie uczył historii po nowemu! To skandal” – powiedział. 93-latek był czynnym uczestnikiem wydarzeń marcowych, a jako doktor Politechniki Wrocławskiej wziął udział w strajku studentów, za co został zawieszony przez władze uczelni. Podczas wojny służył w AK.

 

W obronie prof. Krasnodębskiego stanął dziennikarz wrocławskiej “Gazety Wyborczej” Jacek Harłukowicz.

Reklamy

Źródło: Twitter

 

Poprzedni artykułPoseł PiS ujawnia szokująca prawdę o systemie zdrowia w Polsce. Jest gorzej niż myślicie
Następny artykułCzarna seria wpadek Morawieckiego. Tym razem poszło o Węgrów