Horrendalne stawki za wodę. Prawo wodne zniszczy polskich przedsiębiorców

Prowadzone konsultacje między stroną rządową a przedstawicielami środowisk wodniackich konsultacje na temat wysokości opłat za tzw. usługi wodne doprowadziły do ustalenia wysokości opłat. Stawki przerażają.

Chodzi o stawki za dzierżawę gruntów zalanych wodami zwanych popularnie podatkiem dennym. Dla komercyjnych portów miały wynosić 0,89zł/m2 nabrzeża lub pomostu wykorzystywanego do cumowania łodzi oraz taką samą kwotę za metr kwadratowy pasa wody szerokości ośmiu metrów wzdłuż tego pomostu lub nabrzeża po stronie po której cumowane są łodzie.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Jednak akt prawny został sformułowany z pominięciem ustaleń poczynionych ze stroną społeczną. A na dodatek skonstruowano go w sposób dający duże pole do interpretacji.

I tak Mirosław Markowski, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie w Białymstoku, któremu podlegają m.in. całe mazury, nalicza za pomosty stawkę 5zł/m2, natomiast dodaje do niej 8,90zł za każdy metr kwadratowy akwenu plus VAT. Z tych stawek wynika, że gdy ktoś

chciałby dzierżawić port jachtowego o wymiarach 200m x 200m opłata wyniosłaby ok. 350 000,00 zł + 23% VAT, więc ponad 430 000,00 zł i to do zapłaty przed sezonem. Ponieważ właściciele i gestorzy marin są zmuszani do podpisywania takich umów pod groźbą uniemożliwienia prowadzenia działalności, koszty poniosą klienci. I tak bilet wstępu na kąpielisko przy takich stawkach może kosztować nawet 20 złotych.