Karnowscy przegrali proces. Muszą przeprosić za oskarżenia pod adresem Piotra Krasko

Piotr Kraśko wygrał proces z wydawcą tygodnika „Sieci”. Tygodnik ma przeprosić go za okładkę, na której ubrany jest w mundur Jaruzelskiego, oraz za oskarżenia, że ówczesne „Wiadomości” manipulowały i kłamały.

Piotr Kraśko zapowiedział złożenie pozwu przeciw „wSieci” (dziś jako „Sieci”) 28 grudnia 2015 r., kiedy ukazało się wydanie prawicowego tygodnika z okładką, na której ówczesnego szefa „Wiadomości” TVP przedstawiono w mundurze gen. Jaruzelskiego z podpisem: „Medialny zamach stanu”. Za dziennikarzem widniało logo „Dziennika Telewizyjnego”, głównego programu informacyjnego w czasach PRL, a przed nim leżała kartka z logo KOD – Komitetu Obrony Demokracji.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


„Marcin Wikło i Marek Pyza odsłaniają skalę manipulacji w mediach publicznych. – Zarówno w 'Wiadomościach’ Piotra Kraśki, jak i w TVP Info walą na oślep, kłamią i manipulują na skalę zdaniem wielu obserwatorów niespotykaną od czasów stanu wojennego. Celem jest zrewoltowanie kraju, swego rodzaju pucz medialny” – zapowiadał swój artykuł tygodnik.

Kraśko skomentował wówczas tekst i okładkę na Twitterze.

Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że tygodnik „Sieci” nie przedstawił żadnych dowodów na poparcie swych tez i 19 marca nakazał spółce Fratria – wydawcy tygodnika „Sieci” – przeprosić Kraśkę. Sąd uznał, że fotomontaż oraz artykuł – a w szczególności „nieprawdziwe i bezpodstawne stwierdzenie, że w 'Wiadomościach’ Piotra Kraśki walą na oślep, kłamią i manipulują” – uwłaczają godności dziennikarza oraz naruszają jego dobre imię.

„W ocenie Sądu powód wykazał, że strona pozwana naruszyła jego dobra osobiste, a jednocześnie strona pozwana nie wykazała żadnych okoliczności wyłączających bezprawność. Opublikowanie fotomontażu z Kraśką w mundurze Jaruzelskiego rodzi jednoznaczne skojarzenia ze „stanem wojennym, manipulacją i dezinformacją” – zrelacjonował Gazecie Wyborczej ustne uzasadnienie wyroku mecenas reprezentująca Kraśkę.

„Okładka w sposób jednoznaczny wskazuje powoda jako osobę, która stosuje metody powszechnie niedopuszczalne, jest stronniczy i dopuszcza się manipulacji. Ukazanie wizerunku powoda w taki sposób nie stanowi karykatury, lecz stanowi naruszenie jego dóbr osobistych, ponieważ wzmacnia to negatywny przekaz o powodzie” – stwierdził sąd. Jak dodał, zarazem „Sieci” nie przedstawiły żadnych dowodów na to, że Kraśko manipuluje”.

Przeprosiny mają zostać opublikowane na trzeciej stronie drukowanej wersji tygodnika oraz na jego stronie internetowej w wyeksponowanym miejscu, gdzie mają widnieć przez 24 godziny. Po tym czasie tygodnik ma umieścić na stronie link do przeprosin, tak, aby każdy mógł się z nimi zapoznać przez tydzień od momentu ich opublikowania. Fratria ma również zwrócić koszty procesu. Kraśko nie domagał się zadośćuczynienia finansowego ani dla siebie, ani na wskazany cel społeczny.

W trakcie procesu Michał Karnowski tłumaczył się, że okładka była satyrą.

W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Kraśko stwierdził, że jest zadowolony z wyroku. Odrzucił też tłumaczenia Karnowskiego. „Nigdy nie kierowałbym tej sprawy do sądu, gdyby rzecz dotyczyła tylko okładki. Ale okładce towarzyszyły twierdzenia o „medialnym zamachu stanu i odsłanianiu kulis tego zamachu” oraz o „kłamstwach i manipulacjach na skalę niespotykaną od czasów stanu wojennego” – powiedział i podkreślił, że sąd uznał bezpodstawność tych oskarżeń. „Nigdy wcześniej nie wytoczyłem procesu w tego typu sprawie. Ale zarzuty postawione przez tygodnik „Sieci” były tak poważne, że niewytoczenie tej sprawy byłoby akceptacją tych tez. A to byłoby krzywdzące dla całego zespołu „Wiadomości” – ocenił i dodał, że „Przez ponad cztery lata, kiedy byłem szefem „Wiadomości”, ponad 70 proc. Polaków deklarowało zaufanie do naszego serwisu. To był wtedy program o ogromnej oglądalności i ogromnym poziomie zaufania społecznego. Cały zespół, który wtedy ten serwis tworzył, mógł być z tego dumny.”

Źródło: Gazeta Wyborcza