Przesłuchanie – agentki ABW zajmującej się Amber Gold – zakończyło się jej częściową dekonspiracją. Głos funkcjonariuszki nie został zniekształcony. Przyczyna incydentu będzie dopiero wyjaśniana. Obsługą techniczną tego typu przesłuchań zajmuje się sama Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Niezmieniony głos funkcjonariuszki operacyjnej ABW wybrzmiał zanim zadziałało oprogramowanie lub urządzenia do jego zniekształcania. W ten sposób kilkanaście zdań agentki było słyszalnych, zanim zareagowali posłowie z komisji i przerwali posiedzenie.

Reklamy

Posłowie opozycji składają zawiadomienie do prokuratury, a szefowa komisji Małgorzata Wasserman wezwała szefa ABW do natychmiastowych wyjaśnień w sprawie tego, co zawiodło. Zaraz po przedpołudniowej kompromitacji przeprowadzono test aparatury do zniekształcania głosu i wszystko zadziałało.

Przewodnicząca komisji Małgorzata Wasserman powiedziała, że czeka na wyjaśnienia od szefa ABW, bo to agencja w całości odpowiada za ochronę swoich funkcjonariuszy: za techniczną stronę utajnienia ich wizerunku i głosu. Zasugerowała, że komuś może zależeć, by agenci ABW zeznawali w trybie tajnym, bo wtedy ich zeznania nie ujrzą światła dziennego. Żeby przypadkiem nie był zastosowany wybieg stosowany do tego, żeby mogli uniknąć składania jawnych zeznań – mówi.

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie zabrała w sprawie głosu.

Źródło: RMF FM

Poprzedni artykułPorażka Morawieckiego na Twitterze. Miał być tweetup, wyszła kompromitacja Misiewiczów
Następny artykułPKP Cargo w opałach. Giełdowy kurs leci na dół po informacji o politycznej nominacji prezesa