Porażka Morawieckiego na Twitterze. Miał być tweetup, wyszła kompromitacja Misiewiczów

PSL podkradło premierowi Morawieckiemu hasztag i przejęło tweetup w KPRM. “Nie dziękujcie”, choć przedstawicieli ludowców nie było na wtorkowym tweetupie w kancelarii premiera.

We wtorek odbyło się spotkanie przedstawicieli rządu z dziennikarzami, którzy mogli porozmawiać m.in. z premierem Mateuszem Morawieckim, wicepremier Beatą Szydło, minister finansów Teresą Czerwińską czy szefową MRPiPS Elżbietą Rafalską. W przypadku tweetupów, jednym z założeń jest, by hasztag wokół nich stał się popularny, najlepiej dostając się do pierwszej dziesiątki na Twitterze.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Plany kancelarii premiera pokrzyżowało jednak PSL, które zdecydowało, że pomiesza szyki rządowi i “podepnie” się pod hasztag #TweetupKPRM z własnym przekazem.

I po chwili w ramach akcji PSL ruszyło z własną akcją oznaczoną hasztagiem #tweetupKPRM.

Sama relacja działa się w tym samym czasie co tweetup KPRM, ale PSL-owi udało się “przykryć i przejąć” promowany przez rząd hasztag.

Nie pomogła nawet obecność “słynnego hejtera”.

Jak obliczyła Gazeta Wyborcza kancelaria premiera na swoim profilu na Twitterze opublikowała 33 tweety z tym hasztagiem i odnotowała łącznie 351 retweetów. Na profilu PiS pisano o tym 12 razy i zanotowano 149 retweetów.

Nawet połączone siły Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i Prawa i Sprawiedliwości nie były jednak w stanie powstrzymać rozmachu Polskiego Stronnictwa Ludowego. PSL wyrzuciło w sieć 14 tweetów z tym hasztagiem i zanotowało przy tym 708 retweetów.

Źródło: Twitter, Gazeta Wyborcza