Magdalena Sroka była szefową Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej przez dwa lata. Z audytu, który zlecił resort kultury wynika, że za czasów jej rządów w instytucji tej szerzył się nepotyzm, a umowy zawierano ustnie.
PISF jest finansowany z budżetu i podlega resortowi kultury. Rocznie dysponuje kwotą ok. 200 mln zł, którą powinien wydawać na produkcję filmów. Z raportu, do którego dotarł “Fakt” wynika, że w latach 2016-2017 sporo pieniędzy wypłynęło jednak do osób bliskich dyrektor Sroce. Połowę pracowników PISF łączyły relacje rodzinne. Największy nepotyzm – wg tabloidu – panował w księgowości. Ówczesna główna księgowa zatrudniła na etaty aż pięciu członków swojej rodziny.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Z audytu wynika również, że dochodziło tam do wielu finansowych nadużyć. Pracownikom przyznawano comiesięczne premie i dodatki funkcyjne, czasem za wykonywanie pracy, która pokrywała się z zakresem obowiązków. W październiku 2016 r. prawie 2/3 pracowników otrzymało nagrody powyżej 10 tysięcy złotych. Kontrolerzy odkryli też setki niezarejestrowanych, zawieranych ustnie umów cywilnoprawnych.
Wg “Faktu” do PISF wciąż zgłaszają się osoby i instytucje, które domagają się obiecanych przez poprzednie kierownictwo pieniędzy.
Źródło: “Fakt”