Antoni Kolek razem z Cezarym Jurkiewiczem i Maciejem Świrskim zasiada w zarządzie PFN i dzieli setki milionów złotych z państwowych spółek na nieudane projekty. Jak ustalił Fakt, prokuratura prowadzi śledztwo, w którym Kolek może być podejrzanym o wykradanie tajnych danych z ZUS!

Antoni Kolek od lutego 2016 r. do sierpnia 2017 r. był dyrektorem gabinetu prezesa ZUS. Umowa z nim “została rozwiązana w oparciu o obowiązujące przepisy Kodeksu pracy” napisał dziennikarzom Faktu rzecznik ZUS Wojciech Andrusiewicz.

Tabloid dotarł jednak do informacji, z których wynika że Kolek został zwolniony dyscyplinarnie, a we wrześniu 2017 r. do Prokuratury Rejonowej Warszawa Żoliborz wpłynęło zawiadomienie od członka zarządu ZUS. Dotyczy ono „popełnienia przestępstwa polegającego na nieuprawnionym wejściu w posiadanie plików elektronicznych zawierających dane objęte tajemnicą ZUS. A następnie przesłanie tych danych na prywatną pocztę e-mail w kilkunastu plikach zawartych w kolejno wysłanych wiadomościach”. Dopuścić się tego miał właśnie Kolek. Kopiował i wysyłał poza ZUS dane, do których „nie miał dostępu z tytułu pełnionej funkcji”, a w których posiadanie „wszedł w niewyjaśnionych okolicznościach”!

Reklamy

https://twitter.com/_CoqRouge_/status/986984657660055552

Dla kogo Kolek wynosił dane – nie wiadomo. Prokuratura z Żoliborza gromadzi dowody i przyznaje, że postępowanie jest w toku. Za to sam Kolek od września 2017 r. pracuje dla Polskiej Fundacji Narodowej i zarabia ogromne pieniądze!

Ale o Kolku pisano już w 2011. Co?

Źródło: fakt

Poprzedni artykułAbsurd goni absurd. Każdy przedsiębiorca będzie podejrzany?
Następny artykułNie dotrzymali słowa po raz kolejny. Władza zalicza wpadkę z lekami dla kobiet w ciąży