Pusta koperta, czyli kulisy wyboru prezesa TVP

Ofertę Jacka Kurskiego w konkursie na prezesa TVP złożono po terminie – podaje “Rzeczpospolita”. Dziennik dotarł do nowych świadków, którzy twierdzą, że w przyjmowanych kopertach nie było żadnych dokumentów.

Konkurs organizowany przez Radę Mediów Narodowych odbył się w 2016 r. Termin na składanie ofert mijał 15 września o godz. 16. “Rzeczpospolita” już wtedy informowała o spóźnieniu obecnego prezesa TVP, który złożył papiery 20 minut po terminie. Teraz gazeta przedstawia nowe relacje świadków dot. kulisów tego zdarzenia.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Pracownica z Wydziału Podawczego Sejmu, które przyjmowało oferty, miała podobno ostemplować na początku dwie puste koperty. Jedna została na miejscu, drugą miał zabrać ze sobą Jacek Kurski jako dowód terminowego złożenia swojej kandydatury.

Anonimowy świadek Rzeczpospolitej twierdzi, że wśród dokumentów, jakie ostatecznie zostały złożone, co najmniej jeden został podpisany przez asystenta Kurskiego, który najprawdopodobniej nie był do tego uprawniony.

Dotychczas prokuratura odmawiała wszczęcia dochodzenia, jednak jej decyzję uchylił sąd. Teraz śledczy mają zapoznać się z wszystkimi dostępnymi nagraniami z monitoringu oraz przesłuchać nowych świadków.

Centrum prasowe TVP poinformowało gazetę, że “dokumenty zostały złożone zgodnie ze wskazanym w regulaminie konkursu czasie, co potwierdziła Kancelaria Sejmu, a także Przewodniczący Rady Mediów Narodowych”.

Źródło: Rzeczpospolita