Wiceszef CBA dorabia na boku

Zastępca szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Grzegorz Ocieczek mimo ustawowego zakazu zarobkuje na uczelni. Jak donosi Gazeta Wyborcza z dwóch miejsc pracy oraz “prokuratorskiej emerytury” ma około 45 tys. zł miesięcznie.

Wiceszef CBA wg ustaleń GW dorabia na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego gdzie od 2016 r. jest zatrudniony na stanowisku adiunkta i otrzymuje wynagrodzenie. Tymczasem ustawa o CBA w art. 7 ust. 3 zawiera zakaz: „Szef CBA lub zastępca szefa CBA nie może pozostawać w stosunku pracy z innym pracodawcą oraz podejmować innego zajęcia zarobkowego poza służbą”.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Tymczasem biuro broni Ocieczka. Twierdzi, że wiceszef jest też funkcjonariuszem, więc stosuje się do niego zasady z art. 72 ustawy o CBA, który wprowadza zakaz podejmowania przez funkcjonariuszy „innych zajęć zarobkowych oraz pozostawania w stosunku pracy poza służbą w CBA”, ale w ustępie 4 ustawodawca wprowadził wyjątek. Szef CBA może zezwolić funkcjonariuszowi na wykonywanie zajęcia o charakterze naukowym i naukowo-dydaktycznym, jeżeli nie koliduje to z wykonywaniem zadań służbowych, a Ocieczek wystąpił o taką zgodę i ją dostał.

Prof. Marek Chmaj, radca prawny i konstytucjonalista twierdzi, że to nieprawidłowa i nielogiczna wykładnia. Gdyby było tak, jak twierdzi CBA, zakaz z art. 7, dotyczący kierownictwa Biura, byłby po prostu zbędny. Przepis ten jest przepisem szczególnym wobec regulacji dotyczącej szeregowych funkcjonariuszy.

Tymczasem zgodnie z art. 8 pkt 2 ustawy zastępca szefa CBA powinien być odwołany.

To nie pierwszy problem z Ocieczkiem. Dwa tygodnie temu GW ujawniła, że ten bliski współpracownik ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego, pracując w CBA, jednocześnie pobiera „emeryturę” – uposażenie prokuratora w stanie spoczynku (to około 20 tys. zł miesięcznie).

Tymczasem w środowisku prawniczym panuje przekonanie, że branie jednocześnie wynagrodzenia i uposażenia za stan spoczynku „jest nie tylko nieprzyzwoite, ale także niedopuszczalne prawnie”.

“Zastosowanie będzie miał w tym wypadku art. 103 prawa o prokuraturze. Wynika z niego jasny i radykalny zakaz podejmowania dodatkowego zatrudnienia przez prokuratorów. Jego ostatni, 7 paragraf mówi, że odnosi się to także do prokuratorów w stanie spoczynku” – powiedział w rozmowie z Gazetą Wyborczą prof. Chmaj.

Wiceszefa CBA broniła Prokuratura Krajowa. Przekonywała, że śledczy może sprawować funkcję w organach państwowych na podstawie art. 132 prawa o prokuraturze. Sam Ocieczek też nie widział problemu twierdząc, że “Skoro przepisy mówią, że mogę, to pobieram. Jeśli przepisy będą mówiły, że nie mogę, to nie będę pobierał.”

Prof. Chmaj zwraca jednak uwagę, że “art. 132, na który powołuje się Prokuratura Krajowa, odnosi się jedynie do prokuratorów w stanie czynnym. A prokuratorzy, którzy – podobnie jak Ocieczek – przeszli niegdyś w stan spoczynku, a ostatnio wrócili do służby publicznej, czasowo zrezygnowali z „prokuratorskiej emerytury”.”

Źródło: Gazeta Wyborcza