Kiedy rząd pracował nad programem 500+, zapewniał, że rodzice tych pieniędzy nie zmarnotrawią, bo najlepiej wiedzą, czego potrzeba ich dzieciom. Dwa tygodnie temu, kiedy przedstawiono pomysł wypłaty 300 zł wyprawki, argument był ten sam. A teraz niepełnosprawnym i ich rodzicom rząd nie chce dać 500 zł specjalnego dodatku, tylko oferuje pomoc rzeczową. Dlaczego?

W piątkowy wieczór rząd, po prawie dwóch tygodniach protestu rodziców niepełnosprawnych w Sejmie, ogłosił, że przyzna 500 zł na rehabilitację w formie darmowych pieluch, cewników, dostępu do lekarzy.

Reklamy

“Propozycja rządu przekracza kwotę 500 zł, którą postulują protestujący” – mówił w sobotę premier Mateusz Morawiecki.

Rodzice pomoc odrzucili. Iwona Hartwich, mama 23-letniego Jakuba podkreśliła, że każdy z niepełnosprawnych ma inne potrzeby i za 500 zł dodatku mógłby kupić to, czego potrzebuje. Tak jak jest w programie 500+. propozycję rządu skrytykowała mówiąc: “My mamy taką propozycję, aby premier Kaczyński zamiast wynagrodzenia otrzymywał np. 10 kg karmy dla kota i do tego podpaski. Mnie nie interesuje, że on ich nie potrzebuje.”

Czemu rząd nie chce dać rodzicom niepełnosprawnych gotówki? „Taka forma zapewni, że nie będzie różnego rodzaju nadużyć, przez które osoby takie jak rodzice, którzy protestują w Sejmie czy inne osoby niepełnosprawne, byłyby poszkodowane. Mogłyby się zdarzyć sytuacje, w których te środki byłyby przyznawane osobom, które nie potrzebują takiego wsparcia. Chodzi o to, żeby pomoc trafiła do potrzebujących” – powiedział szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk. A to jeszcze bardziej zirytowało protestujących, którzy nie mają juz znikąd pomocy. Opozycja proponuje jedynie wotum nieufności dla minister Elżbiety Rafalskiej.

Poprzedni artykułKompromitacja Szydło w Kutnie
Następny artykułPolska spada w rankingu wolności mediów. Jest za Mauritiusem i Fidżi