Nowy podatek. Dopłacimy w paliwie!

Sejm właśnie rozpoczął prace nad ustawą wprowadzającą w praktyce nowy podatek. Chodzi o to, że do każdego litra benzyny i oleju napędowego doliczone będzie 10 groszy. “To oszustwo wyborcze Prawa i Sprawiedliwości” – mówi były poseł PiS, którego cytuje portal Money.pl.

Nowa opłata ma wynosić 10 groszy brutto za litr benzyny i oleju napędowego. Dochód ma zostać przeznaczony w 85 proc. na Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i w 15 proc. na Fundusz Niskoemisyjnego Transportu, z którego finansowane będą m.in. projekty dotyczące paliw alternatywnych czy elektrycznych samochodów.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Pieniądze mają być w większości przeznaczona na walkę ze smogiem. Pieniądze, które mają dzięki nowej opłacie zasilić skarb państwa to, jak szacuje ministerstwo energii, 1,7 mld złotych. Z kolei według Biura Analiz Sejmowych nowa opłata będzie kosztować kierowców od 2 do 2,5 mld zł.

Na początku marca, kiedy rząd przyjął projekt ustawy nakładającej nowy podatek, przedstawiciele Orlenu i Lotosu powiedzieli, że opłata nie będzie miała wpływu na detaliczną cenę paliwa, jaką płacimy na stacjach benzynowych. Jednak zdaniem analityków to niemożliwe, a jednocześnie trudne do udowodnienia, bo ceny paliw rosną i będą rosły, m.in. z powodu zerwania porozumienia nuklearnego pomiędzy USA a Iranem. Jednak nowy podatek będzie miał na nie wpływ. Wzrost cen paliwa będzie miał wpływ na ceny towarów w sklepach, bo wzrosną koszty ich transportu.

Orlen odpiera jednak te ataki, twierdząc, że opłata to rozwiązanie długoterminowe.

To już druga podwyżka podatków na paliwo, do jakiej przymierzają się politycy PiS. W zeszłym roku grupa posłów złożyła w Sejmie projekt ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych, która miała obciążyć kierowców dodatkowym podatkiem w wysokości 20 groszy za litr paliwa. Prace nad ustawą ostatecznie wstrzymano.

Przeciwko nowemu podatkowi ostro zaprotestował poseł Łukasz Rzepecki, który został później za to usunięty z klubu Prawa i Sprawiedliwości. “Obiecaliśmy w kampanii wyborczej, że nie będziemy podwyższać podatków” – mówił w lipcu zeszłego roku. Dziś kolejny projekt nowej opłaty nazywa “oszustwem wyborczym”.

“Prace nad podwyżką zostają pod wpływem nacisków wstrzymane, a zaledwie rok później podobny projekt trafia pod obrady. Nie chcę używać mocnych słów, ale nie umiem tego nazwać inaczej, jak po prostu chamstwem politycznym i wyborczym oszustwem” – komentuje Rzepecki.

Litr benzyny kosztuje średnio 4,92 zł. Tylko 45,3 proc. tej ceny to koszt paliwa kupionego w rafinerii. 2 proc. to marża. 2,6 proc. – opłata paliwowa. 18,7 proc. – VAT i 31,3 proc. – akcyza. Podobnie z olejem napędowym.

Źródło: Money.pl