Mateusz Morawiecki był świadkiem awantury, do której doszło w trakcie spotkania w Sali BHP w Gdańsku. Przeciwnicy szefa rządu PiS przynieśli ze sobą transparenty, wznosili okrzyki. Premier przerwał spotkanie i opuścił pomieszczenie.

Najciekawsze jest to, że kancelaria Premiera przedstawiła te wydarzenia zupełnie inaczej…

Reklamy

Źródło: Twitter

Poprzedni artykułEpidemiologiczna sytuacja w sejmie. Marszałek Karczewski rozzłościł internautów.
Następny artykułOdlot posłanki Lichockiej. Chce jednowładztwa Jarosława Kaczyńskiego.