Zakaz handlu rujnuje sklepy. Jest fatalnie

Sprzedaż detaliczna w kwietniu, drugim miesiącu obowiązywania zakazu handlu w niedzielę, spadła o 5,3 proc. w porównaniu z marcem! Jak pisze portal Fakt24, był to najgorszy miesiąc dla polskiego handlu od kilkunastu miesięcy i pierwszy w tym roku, gdy wyniki okazały się gorsze od przewidywań.

Eksperci nie mają wątpliwości, że duży wpływ na taki stan rzeczy miały aż cztery niedziele niehandlowe, które wypadły w kwietniu. W porównaniu z ubiegłym rokiem sprzedaż detaliczna wzrosła co prawda o 4,6 proc., ale eksperci spodziewali się wzrostu o 8,1 proc., czyli niemal dwukrotnie wyższego. Wynik jest wyjątkowo słaby zwłaszcza jeśli porównamy go z marcem, gdy sprzedaż rosła o 9,2 proc.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


“To osłabienie zakupowego zapału nie powinno dziwić, z dwóch powodów. Po pierwsze, w marcu wzrost sprzedaży był wyjątkowo silny. Po drugie, w kwietniu aż cztery niedziele obejmował zakaz handlu. Kwietniowy wynik raczej nie jest sygnałem trwałej zmiany tendencji” – mówi cytowany przez tabloid główny analityk Gerda Broker, Roman Przasnyski. Ekspert podkreśla jednak, że wyraźny spadek sprzedaży dotknął kategorię obejmującą hipermarkety.

Eksperci zwracają też uwagę, że na dobry wynik marca wpływ miały również zakupy przed świętami wielkanocnymi, a z kolei na początku kwietnia Polacy zjadali świąteczne zapasy i kupowali mniej. W rezultacie sprzedaż żywności spadła o 7,2 proc. Rosła natomiast sprzedaż paliw i samochodów.

Źródło: Fakt24, Money.pl