Mieszkaniec Warszawy oburzył się, gdy zauważył samochód zaparkowany na trawniku na Pradze-Północ. Gdy podszedł bliżej, okazało się, że w środku znajduje się identyfikator… wiceburmistrza dzielnicy.


Dziennikarze metro warszawa poprosili o komentarz Urząd Dzielnicy Praga-Północ. Karol Szyszko, rzecznik dzielnicy tłumaczy, że teren, na którym zaparkowane były auta, stanowił tymczasowe zaplecze do obsługi wydarzenia plenerowego na skwerze im. płk. Żurowskiego. “Oczywiście nie jest to rozwiązanie idealne i jesteśmy tego świadomi” – powiedział rzecznik dzielnicy i dodał, że samochody stanęły tam, ponieważ teren przy ul. Ratuszowej, gdzie zazwyczaj parkują auta, jest obecnie zajęty przez wykonawcę II linii metra.
Tymczasem urząd miasta wraz z organizacjami pozarządowymi rozpoczął właśnie akcję, która ma walczyć z kierowcami parkującymi na trawnikach. Na stronie miasta napisano, że warszawskie tereny zielone często nie są dla kierowców przeszkodą w parkowaniu pojazdów.

Reklamy

“Zdajemy sobie sprawę, że kierujący chcieliby znaleźć miejsce do zaparkowania najbliżej celu, ale nie może się to odbywać kosztem terenów zieleni. Zieleń jest bowiem dobrem nas wszystkich. (…) Chcemy znaleźć kompromisowe rozwiązanie i liczymy, że w cały proces włączą się warszawiacy” – tłumaczył Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy.

Najwyraźniej wiceburmistrz się tym nie przejmuje.

Źródło: Facebook, Metrowarszawa.pl

Poprzedni artykułCzy to koniec ministra Glinskiego? Właśnie ujawniono, że Fundacja Czartoryskich sponsorowała kluby Gazety Polskiej
Następny artykułPotężna wpadka Glińskiego