Wyciekł list, który prezes spółki GetBack Konrad Kąkolewski wysłał do Mateusza Morawieckiego. Opisuje w nim “zasługi dla obozu wolnościowego”, domaga się dofinansowania od państwa i ostrzega, że upadek jego spółki narazi oszczędności inwestorów prywatnych i kilku powiązanych instytucji finansowych.
Rząd potraktował tę korespondencję jako prywatną, i choć KPRM przekonuje, że zapoznali się z nią pracownicy, a nie sam Mateusz Morawiecki, to odmówiła jej upublicznienia. Jako pierwszy o tej interwencji u premiera w obliczu kłopotów spółki pisał “Dziennik Gazeta Prawna”. Teraz ich treść opublikowała “Gazeta Wyborcza”.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Wśród zasług dla władzy Konrad Kąkolewski wymienia sponsorowanie prorządowych i zasłużonych dla PiS mediów, finansowanie działań, takich jak: “Gala Człowieka Roku, Gala rocznicy Gazety Polskiej” czy “animowanie współpracy Polska-Izrael-Stany Zjednoczone i innych.”
Prezes GetBack przypomina premierowi, że spółka zakupiła od trzech państwowych banków “portfele kredytów i pożyczek w kwocie blisko 4 mld zł”. Jak przekonuje Kąkolewski, pozwoliło to tym bankom zarobić 400 mln zł i wsparło działania Państwa. W liście domaga się dofinansowania przez państwo i grozi, że upadek jego spółki “narazi oszczędności inwestorów prywatnych” i kilka powiązanych instytucji finansowych.
Dwa dni przed wysłaniem listu prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie publicznego raportu zarządu GetBack, w którym miały znaleźć się nieprawdziwe informacje. Dotyczyły one m.in. tego, że spółka otrzyma finansowe wsparcie od PKO BP i Polskiego Funduszu Rozwoju. Zarówno PKO BP, jak i PFR szybko te informacje zdementowały. Sprawa najpierw trafiła do KNF, a później zajęli się nią śledczy. Notowania spółki spadły, aż w końcu obrót akcjami i obligacjami GetBack został zawieszony przez GPW. Rada nadzorcza spółki odwołała ze stanowiska Kąkolewskiego.
Gazeta Wyborcza zdobyła list prezesa GetBacku do premiera Morawieckiego. Oficjalnie rząd ukrywa te listy przed Polakami. Mowa w nich o wspieraniu przez GB "niepokornych", ich imprez oraz instytucji. Oraz o tym jak GB uwalniał państwowe banki od złych długów.Zapraszamy do lektury
— wojciech czuchnowski (@czuchnowski) June 13, 2018
Teksty z @DGPrawna z 14 i 15 maja o lista byłego prezesa #GetBack do premiera i szefa KNF. Te "tajne" listy opisaliśmy miesiąc temu, pisanie na 1. stronie GW, że nie ujawniliśmy ich treści to absurd pic.twitter.com/R6V4HdGvXO
— Bartek Goduslawski (@BGoduslawski) June 13, 2018
Kilka dni temu PMM odmówił ujawnienia pism-twierdził, że to „dokumenty prywatne”😏 „Uwalnianie państwowych banków od złych długów” przez #GetBack i „sponsoring” imprez prorządowych-to sprawy publiczne, a nie prywatne. Do listu dotarł @czuchnowski ❗️https://t.co/e71ozulysq
— Krzysztof Brejza (@KrzysztofBrejza) June 13, 2018
Bum❗️ #GetBack
➡️istnieją 3 listy K.Kąkolewskiego do M.Morawieckiego (13.04, 18.04, 8.05).
PMM odmawia ich upublicznienia.
Twierdzi, że NIE ZAPOZNAWAŁ SIĘ z żadnym z listów (a jedynie pracownicy KPRM). #dokumentyprywatne pic.twitter.com/oKcjGo4N2Z— Krzysztof Brejza (@KrzysztofBrejza) June 11, 2018
Bum‼️
Pętla wokół PiS w sprawie GetBack się zaciska.
Nie przypadkiem poseł PiS J.Szewczak straszył nas na komisji, żebyśmy za dużo nie mówili.
A ciekawostek wokół sprawy jest więcej. @Platforma_org żąda powołania komisji śledczej w sprawie #GetBack ‼️ https://t.co/xobOisE8gm— Marta Golbik (@MGolbik) June 13, 2018
Źródło: Gazeta Wyborcza, Dziennik Gazeta Prawna, Wirtualna Polska, twitter