[Counter-Box id="1"]

Wyciekł list, który prezes spółki GetBack Konrad Kąkolewski wysłał do Mateusza Morawieckiego. Opisuje w nim “zasługi dla obozu wolnościowego”, domaga się dofinansowania od państwa i ostrzega, że upadek jego spółki narazi oszczędności inwestorów prywatnych i kilku powiązanych instytucji finansowych.

Rząd potraktował tę korespondencję jako prywatną, i choć KPRM przekonuje, że zapoznali się z nią pracownicy, a nie sam Mateusz Morawiecki, to odmówiła jej upublicznienia. Jako pierwszy o tej interwencji u premiera w obliczu kłopotów spółki pisał “Dziennik Gazeta Prawna”. Teraz ich treść opublikowała “Gazeta Wyborcza”.

Reklamy

Wśród zasług dla władzy Konrad Kąkolewski wymienia sponsorowanie prorządowych i zasłużonych dla PiS mediów, finansowanie działań, takich jak: “Gala Człowieka Roku, Gala rocznicy Gazety Polskiej” czy “animowanie współpracy Polska-Izrael-Stany Zjednoczone i innych.”

Prezes GetBack przypomina premierowi, że spółka zakupiła od trzech państwowych banków “portfele kredytów i pożyczek w kwocie blisko 4 mld zł”. Jak przekonuje Kąkolewski, pozwoliło to tym bankom zarobić 400 mln zł i wsparło działania Państwa. W liście domaga się dofinansowania przez państwo i grozi, że upadek jego spółki “narazi oszczędności inwestorów prywatnych” i kilka powiązanych instytucji finansowych.

Dwa dni przed wysłaniem listu prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie publicznego raportu zarządu GetBack, w którym miały znaleźć się nieprawdziwe informacje. Dotyczyły one m.in. tego, że spółka otrzyma finansowe wsparcie od PKO BP i Polskiego Funduszu Rozwoju. Zarówno PKO BP, jak i PFR szybko te informacje zdementowały. Sprawa najpierw trafiła do KNF, a później zajęli się nią śledczy. Notowania spółki spadły, aż w końcu obrót akcjami i obligacjami GetBack został zawieszony przez GPW. Rada nadzorcza spółki odwołała ze stanowiska Kąkolewskiego.

Źródło: Gazeta Wyborcza, Dziennik Gazeta Prawna, Wirtualna Polska, twitter

Poprzedni artykułKolejne 100 milionów z PiS do Rydzyka
Następny artykułMiażdżący raport NIK o dentobusach. Przetarg był ustawiony?