Firma Cezariusza Lesisza, prawej ręki premiera do spraw rozwoju gospodarczego, zbankrutowała, zostawiając za sobą dziesiątki tysięcy dolarów długu – informuje Newsweek. Teraz nieudolny biznesmen ma m.in. „formułować propozycje służące efektywnej realizacji strategii rządowych w sferze gospodarczej” oraz być „wsparciem dla premiera w międzynarodowej współpracy gospodarczej”.
Cezariusz Lesisz kilka tygodni temu został nowym pełnomocnikiem premiera Morawieckiego do spraw rozwoju gospodarczego. “To kumpel Kornela z konspiracji — zdradza jeden z asystentów premiera i dodaje, że “był kiedyś kierowcą Kornela, potem był w gabinecie Mateusza gdy ten został ministrem. Jedno co o nim wiemy, to że bardzo nie lubi zostawiać śladów. Śmiejemy się, że ma nawyki z konspiracji. Nie odpisuje na SMS-y, nie odpowiada na mejle, nie oddzwania”.
Dziennikarzom Newsweeka udało się jednak ustalić, że po okresie działalności w Solidarności Walczącej Lesisz wyemigrował do USA gdzie zajmował się remontami, a w Nowym Jorku miał małą firmę budowlaną. Pod koniec lat dwutysięcznych firma zbankrutowała. Lesisz zostawił wierzycieli i dług na ponad 60 tys. dolarów i wrócił do Polski. We Wrocławiu założył spółkę, która miała budować drewniane domy. Ten biznes też nie wypalił, bo spółka jest dziś w likwidacji.
Po wygranej PiS trafił na stanowisko w gabinecie Morawieckiego. Jako pełnomocnik premiera były bankrut Lesisz ma m.in. „formułować propozycje służące efektywnej realizacji strategicznych projektуw inwestycyjnych oraz przyjętych kierunków rozwoju, programуw i strategii rządowych w sferze gospodarczej oraz nadzór nad wprowadzeniem najlepszych praktyk ładu korporacyjnego w zarządzaniu mieniem państwowym”.
W dostępnych w sieci zdawkowych biogramach Lesisza można przeczytać, że ma spore doświadczenie w zakresie: prowadzenia działalności gospodarczej. Z dziennikarzami Newsweeka nie chciał rozmawiać.
Źródło: Newsweek