Podwyższone stawki VAT, które zostały “tymczasowo” podwyższone przez rząd Donalda Tuska jeszcze w 2011 roku, już nie będą w nieskończoność ponawiane. Teraz staną się normą. Jak informuje “Dziennik Gazeta Prawna” Ministerstwo Finansów chce je obniżać tylko w czasie dobrej koniunktury.

Podwyższone stawki VAT, które wynoszą 23, 8 i 5 proc. mają teraz zostać na stałe. PiS chce skończyć z fikcją “tymczasowych” stawek, które początkowo miały obowiązywać tylko do końca 2013 roku.

Reklamy

Resort Teresy Czerwińskiej musi podjąć jakąś decyzję, ponieważ jej brak oznacza, że – zgodnie z ustawą o VAT – stawki tego podatku w 2019 r. automatycznie powrócą do poziomu 22, 7 i 3 proc. MF może kolejny raz przedłużyć “kryzysowe” stawki Tuska z 2011 roku, ale zamierza wybrać inny wariant.

Z informacji dziennikarzy wynika, że obecne, podwyższone stawki VAT mają zostać zapisane w ustawie jako standardowe.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna

Poprzedni artykułAntoni Macierewicz się boi? Co ukrywa były minister MON?
Następny artykułZapotrzebowanie na energię elektryczną wyniosło 23 429 MW. Nie jesteśmy w stanie tyle wyprodukować. Szczyt zapotrzebowania przypadł 21 czerwca – informuje Radio ZET. Tego dnia byliśmy w stanie wyprodukować 21 953 MW. Polskie Sieci Energetyczne zapewniają jednak, że sytuacja jest opanowana. Ale musieliśmy ratować się importem prądu z Niemiec, Litwy i Szwecji. Pytanie, co się będzie dziać w następnych latach. Rząd stawia na rozwój elektromobilności. Teoretycznie dla naszej energetyki to dobrze, bo wg gabinetu Mateusza Morawieckiego dostawcy prądu zarobią dodatkowe miliardy złotych. Najpierw jednak będzie trzeba go wyprodukować…