Ministerstwo Finansów planuje zmiany dotyczące odliczania wydatków na samochody służbowe informuje TVN24. Choć to dopiero zapowiedź reformy, propozycje nie podobają się przedsiębiorcom, którzy twierdzą, że na nowych zasadach leasing samochodów osobowych stanie się nieopłacalny.
Dziś jest tak, że przedsiębiorcy korzystający z leasingu mogą zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów wszelkie opłaty związane z leasingiem – przede wszystkim raty i odsetki. Mają prawo odliczyć też od przychodu koszty użytkowania samochodu, a więc wydatki poniesione na zakup paliwa czy naprawę auta. Samochód w tym przypadku może być wykorzystywany do celów mieszanych, a więc zarówno służbowo, jak i prywatnie.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
W wypadku zakupu samochodu na własność, właściciel pojazdu może skorzystać z tzw. odpisów amortyzacyjnych – poprzez odpisy można rozliczyć w kosztach uzyskania przychodów wydatki na nabycie samochodu. W tym przypadku obowiązuje limit – do 20 tys. euro. Resort finansów proponuje jego podniesienie do 150 tys. złotych. Ale już nie będzie możliwe rozliczenie całości wydatków poniesionych np. na paliwo czy serwisowanie samochodu.
Podniesienie limitu odpisów amortyzacyjnych to generalnie dobra wiadomość, ale już plany ustanowienia na takim samym poziomie limitu kosztów leasingu operacyjnego w rozliczeniach podatnika nie podoba się przedsiębiorcom. Pracodawcy RP przypominają, że dzisiaj takie ograniczenie nie obowiązuje.
Do tej pory, przy zakupie auta za 150 tys. złotych, przedsiębiorcy mogli zaliczyć koszty odpisów amortyzacyjnych do kwoty ok. 86 tysięcy złotych. Jeśli pomysł Ministerstwa Finansów wejdzie w życie w zaproponowanym kształcie – firmy skorzystają z odpisów do kwoty 75 tys. złotych. W przypadku leasingu dziś firma może w koszty wliczyć wszystkie raty, po zmianach ta możliwość będzie ograniczona do kwoty 75 tys. złotych.
Więcej: TVN24.pl