“Trzeba to coś złapać i ogolić na łyso” – napisała na portalu społecznościowym gdańska radna związana z PiS Anna Kołakowska. Jak informuje Dziennik Bałtycki Sąd Apelacyjny w Gdańsku oddalił jej apelację i utrzymał w mocy wyrok sądu I instancji.
Sąd nakazał Annie Kołakowskiej 7-dniową publikację przeprosin na facebookowym koncie, zmieniając jedynie szczegóły techniczne. Ma ona także pokryć koszty postępowania o łącznej wysokości ok. 2 tys. zł.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
W uzasadnieniu wyroku sędzia sprawozdawca Małgorzata Idasiak-Grodzińska podkreśliła, że wpis Kołakowskiej w istocie odhumanizował posłankę. “Odarł ją z czci, godności i dobrego imienia, pomimo że nie zawierał w swej treści w zasadzie żadnej konkretnej wypowiedzi” – powiedziała.
Agnieszka Pomaska odniosła się do sprawy na Twitterze.
‼️Apelacja w procesie cywilnym oddalona! Wyrok prawomocny! Radna PiS Anna Kołakowska musi zamieścić przeprosiny za „Trzeba to coś złapać i ogolić na łyso.” To ważny wyrok, nie tylko dla mnie, ale przede wszystkim dla tych, którzy uważają, że trzeba walczyć z hejtem! #hejtstop
— Agnieszka Pomaska (@pomaska) July 5, 2018
Wyrok skomentowała także sama Kołakowska, która twierdzi, że sąd złożył “manifest sympatii politycznych”. “Uzasadnienie wyroku mogło być równie dobrze odczytane wczoraj w czasie manifestacji przed Sądem Najwyższym. Jedna rzecz zwróciła moją uwagę. Miałam jakąś retrospekcję, kiedy sędzina czytała uzasadnienie wyroku pomyślałam sobie: jest dokładnie jak w stanie wojennym – sąd wyszedł na chwilę narady, a potem odczytał wyrok pisany na kilku stronach. Nie sądzę żeby pani sędzina w tak krótkim czasie, w zasadzie w 5 czy 10 minut była w stanie na bieżąco sporządzić całą tą sentencję” – powiedziała radna.
Sprawa ma związek z sytuacją, do jakiej doszło w Sejmie w maju 2016 roku. “To jest wasza kompromitacja i wysoka izba nie może przyjąć tej uchwały, bo to byłaby kompromitacja całej izby. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Mam nadzieję, że ta uchwała skończy w ten sposób” – powiedziała z mównicy sejmowej posłanka PO Agnieszka Pomaska, po czym podarła wydruk uchwały ws. obrony suwerenności Polski. Swoją dezaprobatę dla zachowania Pomaskiej postanowiła wyrazić także radna PiS z Gdańska. Udostępniając artykuł informujący o zaistniałej sytuacji napisała: “Trzeba to coś złapać i ogolić na łyso”.
Źródło: Dziennik Bałtycki