Według twórców programu „Tytan” polski żołnierz miał mieć nowoczesne wyposażenie osobiste. Teraz, jak informuje Rzeczpospolita, jedynym widocznym efektem modernizacyjnego przedsięwzięcia, które pochłonęło miliony złotych jest karabinek MSBS Grot.
Gazeta informuje, że w polskim wojsku odnawia się stare PRL-owskie metalowe hełmy. Zaznacza też, że wyczerpują się sorty mundurowe. Na dodatek zamiast elektronicznego osprzętu, sensorów, miniaturowych radiostacji pracujących w sieci – mamy przaśną rzeczywistość. Z informacji Rzeczpospolitej wynika, że co najmniej od dwóch lat w wojskowych magazynach widoczne są braki mundurów polowych, może być też kłopot z realizacją wielkiego kontraktu na nowe polskie karabiny MSBS Grot.
Braki w umundurowaniu wzięły się stąd, że wojsko co trzy-cztery lata organizowało przetarg na mundury, który obejmował zwykle 250 tys. kompletów. Dwa lata temu ówczesny szef MON Antoni Macierewicz wstrzymał przetarg w oczekiwaniu na zmiany związane z nowym wzorem maskującym.
To z tego powodu – zdaniem gazety – powstała luka w zaopatrzeniu.
Więcej: Rzeczpospolita