Ta posłanka PiS ujawniła tajny plan partii. Są różne oblicza totalitaryzmu

Pytania do ministra Jacka Rostowskiego przed komisją ds. Amber Gold nie było żadną sensacją. Małgorzata Wassermann, posłanka PiS, zaprezentowała swój brak wiedzy i kompetencji oraz zwyczajne chamstwo. Zdenerwowana merytorycznymi, spokojnymi odpowiedziami ministra Rostowskiego, wypaliła, że przyszła do polityki aby inni z niej odeszli. 

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Ta wypowiedź wywołała wściekłość we władzach PiS. Politycy tej partii próbują bowiem maskować swoje totalitarne zapędy. Tymczasem młoda niedoświadczona posłanka Wassermann najwyraźniej się zapomniała. Działania PiS mogą prowadzić do wniosku, że celem tej partii jest jednowładztwo, rządy bez kontroli społecznej oraz niezależnych instytucji, monitorujących polityków. Marionetkowy Trybunał Konstytucyjny, próba usunięcia siłą I Sędzi Sądu Najwyższego czy w końcu robienie z Sejmu twierdzy to najlepsze dowody, że społeczeństwo przestało się liczyć a władza próbuje przyspawać się do stołków. 

Małgorzata Wassermann niechcący zdradziła jeszcze jedną tajemnicę PiS. Komisje takie jak Amber Gold, komisja do spraw reprywatyzacji czy komisja VAT nie mają nic wyjaśniać. Mają być wyłącznie narzędziem politycznym do promowania osób takich jak Wassermann czy Jaki przed wyborami samorządowymi. Ich brak kompetencji i nieudolność ma być z kolei przykrywana pokazami prostactwa i braku taktu, co miało miejsce na komisji Amber Gold. 

Minister Rostowski wyszedł z tego starcia z tarczą. Problemy Małgorzaty Wassermann dopiero się zbliżają. Jej start w Krakowie będzie sromotną porażką, bo mieszkańcy Krakowa są wyczuleni na takie zachowania jak mało którzy.