Tysiące ludzi protestują, jak sami mówią, przeciwko zamachowi władzy na Sąd Najwyższy oraz kolejnym działaniom PiS przed Sejmem na ulicy Wiejskiej w Warszawie. To jest początek końca demokracji, początek dyktatury, krzyczą protestujący. Dołączyli do nich politycy konstruktywnej opozycji. Nie będzie zgody na totalitaryzm w Polsce – mówią zgodnie jedni i drudzy. Przed Sejmem są też zgromadzone duże siły policji. Protestujący obawiają się prowokacji.
Duże wrażenie zrobił performance zespołu 10 dziewczyn, które z lustrami na twarzy przechodziły naprzeciw policjantów. Mundurowi widzieli swoje odbicia, co miało symboliczną wymowę podczas tego typu protestów.
Protestom towarzyszy wystawa dzieł satyrycznych, obrazujących w krzywym zwierciadle niechlubne postaci układu władzy. Niektóre są bardzo ostre w swojej wymowie.
Kreatywności twórcom nie zabrakło.
Władza bardzo boi się drwin i śmiechu:
Są również taczki na polityków PiS.
Pod Sejmem i Senatem zgromadzono duże siły policyjne. Protestujący obawiają się prowokacji w nocy.