Postępowania sądowe trwają dłużej niż w ubiegłych latach. Winien jest brak sędziów, chaos i złe procedury informuje Rzeczpospolita i przedstawia statystyki.
„Sprawność postępowań sądowych jest coraz niższa. Dowód? Najnowsze statystyki Ministerstwa Sprawiedliwości. W 2015 r. proces w sądzie rejonowym trwał średnio cztery miesiące, a w 2017 r. – 5,4 miesiąca. Na załatwienie sprawy rodzinnej trzeba czekać pięć miesięcy, pod warunkiem, że to nie rozwód. Te potrafią ciągnąć się latami” – pisze „Rzeczpospolita” i podaje, że wcale nie jest lepiej ze sprawami pracowniczymi. Na ich rozstrzygnięcie trzeba czekać prawie dziewięć miesięcy. Tyle samo trwają sprawy ubezpieczeniowe.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Przedsiębiorcy na rozstrzygnięcie spraw sądowych muszą czekać ponad 14 miesięcy. „Pod warunkiem, że sprawa nie jest zbyt skomplikowana.”
Resort sprawiedliwości zapewnia, że będzie lepiej. „Gdy zostaną powołani sędziowie dziś będący w procedurze konkursowej przed powołaniem” – twierdzi Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości. Nastąpić ma to po wakacjach, kiedy do sądów trafią nowi ludzie, a prostsze będą procedury w sprawach cywilnych.
„Sędzia Dariusz Wysocki orzekający w Sądzie Okręgowym w Płocku jest pewien, że problemy wynikają głównie z braku ludzi. Wystarczy przypomnieć, że na koniec 2017 r. zamrożonych było ok. 700 etatów sędziowskich. To jakby wyłączyć z orzekania dwa duże sądy, np. katowicki i warszawski. Konkursy na sędziów ruszyły dopiero kilka miesięcy temu. Każdy trwa 10-12 miesięcy” – czytamy w Rzeczpospolitej.
Nie ma żadnej reformy wymiaru sprawiedliwości. Liczby to pokazują. Więcej dziś w @rzeczpospolita pic.twitter.com/PM0c7RzoHm
— Borys Budka (@bbudka) July 27, 2018
Źródło: Rzeczpospolita