Sędzia nie ukarała Owsiaka za wulgaryzm, więc prawica prześwietla jej karierę – informuje Wirtualna Polska. Chodzi o sprawę wulgaryzmów użytych przez Jerzego Owsiaka podczas spotkania autorskiego we Wrocławiu. Po decyzji sędzi Izabelli Gabriel uniewinniającej Owsiaka prawica doszukuje się jej związku z opozycją.
We Wrocławiu umorzono sprawę, która swój początek wzięła od zawiadomienia złożonego przez blogera zwalczającego Owsiaka i jego fundację. Chodzi o spotkanie autorskie, na którym Owsiak – opowiadając historyjkę z czasów PRL-u – użył słowa “ku…”. Sędzia Izabella Gabriel uznała, że to nie było miejsce publiczne (bo do takiego zgodnie z prawem musi mieć dostęp nieograniczona liczba osób, a salonik prasowy był zamknięty) i umorzyła sprawę. Wielgucki nie zostawił tego bez echa.
Absolutnie się zgadzam, że "kurwa" i "jak ci przypierdolę" Owsiaka to są pierdoły, dlatego podlegają KW i "Jurkowi" realnie groziły kolejne 130 zł grzywny. Ale to, co zrobiła sędzia Izabella Gabriell powinno się zakończyć wyrokiem dyscyplinarnym, bo to jest PATOLOGIA.
— Piotr Wielgucki (@Matka_Kurka) August 1, 2018
Sędzia Izabela Gabriel po prostu lubi umarzać. Umorzyła Obywatelom RP, to nie mogła nie umorzyć "Jurkowi" Owsiakowi. Konstytucja! Wszyscy są wobec prawa równi, z wyjątkiem przestępców piszących o "królu żebraków". pic.twitter.com/Yu8OpPI38C
— Piotr Wielgucki (@Matka_Kurka) July 31, 2018
Wirtualna Polska analizując wyroki wydawane przez sędzię zauważyła, że w zależności od tego, która ze stron politycznego sporu czuje się pokrzywdzona, sędzia Gabriel jest uznawana za “przedstawicielkę nadzwyczajnej kasty” bądź za “zbrojne ramię reżimu”. Tymczasem sędzia, jak wynika z orzeczeń Sądu Rejonowego Wrocław-Śródmieście, zajmuje się pospolitą przestępczością: naruszeniami przepisów ruchu drogowego, drobnymi kradzieżami, stłuczkami czy zakłóceniami spokoju.
Źródło: Wirtualna Polska