Na paradzie 15 sierpnia, zamiast śmigłowców dla wojska, których PiS cały czas nie kupił, przelecą nad głowami widzów… samoloty dla VIP-ów. Wg Tomasza Siemoniaka, dowodzi to “kompletnej bezczelności”.
Tegoroczna parada 15 sierpnia ma być największa po 1989 roku. Żeby podkreślić jej wyjątkowość, defilada odbędzie się w innym miejscu, niż ostatnie – nad Wisłą, u stóp warszawskiego Starego Miasta.
Wielka Defilada Niepodległości to wspaniała okazja, by uczcić Święto Wojska Polskiego i setną rocznicę odrodzenia niepodległego Państwa Polskiego. Wspólnie świętujmy w tym wyjątkowym dniu! Zapraszam wszystkich 15 sierpnia, o godz. 13:00 do Warszawy na największą defiladę wojskową pic.twitter.com/A694O3r0Fo
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) August 6, 2018
Rozwiewając wątpliwości co do samolotów VIP na defiladzie. Piszę o tym dziś w Gazecie. Na koniec pokazu lotniczego wedle info MON mają lecieć wipowskie G550 i Boeing 737 w otoczeniu F-16. To ma być symbol władzy i bezpieczeństwa 🙂https://t.co/McKMHNqG05 https://t.co/zsAXJrWR6s
— Paweł Wroński (@PawelWronskigw) August 9, 2018
Jeśli to prawda, to niech pojadą jeszcze Wisłostradą ocalałe po rządach PiS limuzyny rządowe… Defilowanie samolotów VIP nad obywatelami, którzy płacą za nie 4 mld zł pachnie Polską Fundacją Narodową. https://t.co/pozoYglNLY
— Tomasz Siemoniak (@TomaszSiemoniak) August 9, 2018
To niepojęte! 4 mld zł na samoloty VIP dla władzy?
To 1/4 wydatków Wojska na sprzęt!
Ale rozumiem, że przydadzą się – by polecieć do Moskwy i klęknąć przed nowym Carem, bo nic innego nie pozostanie przy obecnej polityce zbrojeniowej PiS. https://t.co/0Of59QFC6g— JanVincent-Rostowski (@janrostowski) August 9, 2018
Źródło: Twitter