Festiwal niespełnionych obietnic władzy. Włos na głowie się jeży.

Gdyby dzisiaj zorganizować w Polsce festiwal, na którym byłyby prezentowane niespełnione PiSowskie obietnice, to program takiego wydarzenia byłby naprawdę bogaty. Czas więc przypomnieć kluczowe pomysły przedstawicieli ugrupowania rządowego.

Przetarg na śmigłowce dla SAR został anulowany przez inspektorat uzbrojenia, zarządzany aktualnie przez ministra Błaszczaka. Sam minister bardzo mętnie tłumaczył się z tej decyzji. – Śmigłowce dla Wojsk Specjalnych również zostaną zakupione. Chodzi tylko o ułożenie tych zamówień w pewnym katalogu – mówił Błaszczak do zdumionych dziennikarzy. Niestety nie wyjaśnił ani co to za katalog ani co jest rzeczywistym powodem odwołania przetargu.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Przetarg na śmigłowce dla Wojska Polskiego również nie doszedł do skutku – od trzech lat! Jeszcze w lutym 2017 roku Antoni Macierewicz zapowiadał: – Powiedziano mi, że najpóźniej będzie to marzec tego roku powiedział Macierewicz komentując programu zakupu nowych śmigłowców dla Sił Zbrojnych RP. Jak wyjaśnił, główną przyczyną takiego stanu rzeczy są problemy z… klauzulami dokumentacji. Do dzisiaj macie te problemy, panie ministrze?

Reparacje wojenne od Niemiec w wysokości 850 miliardów złotych zapowiadał wiele miesięcy temu poseł Arkadiusz Mularczyk. Podkreślił, że parlamentarny zespół którym kieruje będzie chciał w tym roku (2018) przedstawić zaktualizowany raport o stratach wojennych. Poinformował, że w tej chwili opracowywany jest raport powojenny, co potrwa kilka miesięcy. – Jestem przekonany, że w tym roku taki raport powstanie – oceniał w marcu. W lipcu okazało się, że raportu w tym roku nie będzie. – Może powstanie na początku 2019 – mówił ostatnio wyraźnie speszony Mularczyk. Kolejna gierka na użytek kampanii wyborczej?

Ograniczenie sprowadzania węgla z Rosji miało zacząć się 2 lata temu. W grudniu 2016 roku rząd zapowiedział specjalną ustawę: “Ministerstwo Energii zakończyło prace nad projektem przepisów, które mają ograniczyć napływ niesortowanego rosyjskiego węgla do Polski – podał w grudniu 2016 roku resort. –  Chodzi o projekt nowelizacji ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw oraz stosowne rozporządzenia”. Tymczasem dzisiaj sprowadzam więcej rosyjskiego węgla niż kiedykolwiek. Rząd po cichu przyznaje, że… świetnie na rosyjskim węglu zarabia.

Był też pomysł na film z Hollywood na temat polskiej historii. Zbierzmy pieniądze na jeden lub dwa wielkie, hollywoodzkie filmy, które pokażą, jak naprawdę wyglądała wojna w Polsce. – napisał na twitterowym koncie Jarosław Kaczyński. Było to w październiku 2015 roku. Pieniądze przepadły, a wielka hollywoodzka historia nie doszła do skutku? Sprawa jest bardzo dziwna, bo żaden z przedstawicieli PiS nie chce tego komentować.

A to tylko wierzchołek góry lodowej niespełnionych obietnic.