
Andrzej Duda ma zdecydowanie pecha do swoich zagranicznych wizyt. Australijska musiała go kosztować dużo nerwów. Najpierw Morawiecki zabronił mu kupować fregaty, teraz okazuje się, że w australijskich mediach na próżno szukać śladów tej wizyty. Prezydent Duda nie miał najwyraźniej Australijczykom nic do przekazania.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
W australijskich mediach nie ma jeszcze zbyt wielu wiadomości o wizycie Dudy, a jedynie niewielki ślad w marginalnych mediach wielokulturowych o nazwie SBS – donosi australijska Polonia, która wyśmiała Andrzeja Dudę za słowa „wierzę, że będziecie myśleć o powrocie”.
Najwyraźniej Andrzej Duda rzeczywiście potraktował Australię mało poważnie i skupił się głównie na zwiedzaniu, zamiast na prawdziwej pracy polityka. Brak informacji w australijskich mediach można też odczytać jako porażkę polskiej polityki zagranicznej. Upadek znaczenia naszego kraju jest bardzo przykrym dowodem na to, jak bardzo słabi są ludzie PiS i otoczenie prezydenta.