No i nie trwało to długo a rozdawanie pieniędzy przez PiS chyba zaczyna się kończyć. Rafalska, nazywana niekiedy ministrem bez sukcesów, ujawniła – być może niechcący – że rząd rozważa odebranie 500 Plus części rodzin. Chodzi o te rodziny, które… za dużo zarabiają. Minister nazywa to eufemistycznie kryterium dochodowym. Ale my nazwijmy rzeczy wprost. To po prostu sposób, by odebrać 500 Plus. Pani minister, kto daje i odbiera, ten się w piekle poniewiera. Zna pani to powiedzenie?

Skąd w rządzie pomysł na takie ograniczenie? Chodzi o gigantyczne koszty, które ponosi budżet państwa. Mimo wyciskania z przedsiębiorców ostatnich złotówek, mimo wprowadzenia nowych podatków, mimo zaciskania pętli podatkowej na obywatelach, w kasie państwa wciąż brakuje pieniędzy. A rząd PiS narobił już ogromnych problemów w kilku kluczowych dla rozwoju kraju obszarach – lekarze, ratownicy medyczni, nauczyciele. To wszystko dzisiaj powoduje, że pisowski rząd desperacko szuka pieniędzy. A tych nie ma.

Kiedy 500 Plus będzie odbierane? Najpewniej po wyborach samorządowych. Wtedy PiSowi zostanie rok do wyborów parlamentarnych i będzie mógł “ukryć” przed obywatelami to działanie. Powstaje jednak pytanie, po co kłamcy obiecywali, że nie będzie kryterium dochodowego. Po co mówili, że wprowadzenie takiego kryterium to ogromne koszty?

Reklamy

No i na sam koniec. Premier Pinokio Morawiecki ciągle opowiada w jakim to wspaniałym stanie jest budżet, jak rzekomo Polska kwitnie i wstaje z kolan. Zdaje się, że mówienie jednego a robienie drugiego nazywa się rozdwojeniem jaźni. Czy jest na sali lekarz?

źródło: Polskie Radio

Poprzedni artykułNieudacznicy zaskoczeni pomysłem Sądu Najwyższego
Następny artykułTak się łamie prawo? Marek Rutkowski z PiS nie umieścił na ulotce oznaczenia komitetu wyborczego.