Ponad tysiąc osób zgromadził popołudniowy czarny protest w centrum Warszawy. Mimo wakacyjnego czasu i niesprzyjającej pogody licznie przyszli mieszkańcy, protestujący przeciwko polityce partii rządzącej. Były antypartyjne hasła i trumna, symbolizująca śmierć demokracji i początek dyktatury w Polsce.

Ku zaskoczeniu władzy dzisiaj w centrum Warszawy pojawiło się ponad tysiąc osób, protestujących przeciwko działaniom władzy.

Reklamy

Obawiamy się wyjścia Polski z Unii Europejskiej i budowy nowej żelaznej kurtyny. Nie chcemy żyć w kraju, w którym o mojej przyszłości decyduje partyjny satrapa a nie demokracja. Mam dość kłamliwej propagandy, tego jadu, który sączy się codziennie z TVP. Nie mogę patrzeć na fałszywą twarz Jakiego, który próbuje obiecać Warszawie nawet Niderlandy, by tylko na niego ktoś zagłosował – nie dopuszczę do tego! – mówili uczestnicy protestu. Nieśli wielką biało-czerwoną flagę.

Podobne wydarzenia będą organizowane co miesiąc. A przed Morawieckim, zwanym przez coraz więcej osób Pinokiem bardzo trudny czas. Nasilenie protestów społecznych przewidywane jest na wrzesień, kiedy mają strajkować nauczyciele, lekarze, ratownicy drogowi oraz rolnicy, którzy masowo bankrutują z uwagi na brak działań rządu w sprawie ASF oraz z powodu klęski suszy.

W proteście wzięli udział mieszkańcy Warszawy, osoby spoza stolicy, politycy oraz działacze organizacji samorządowych.

 

Poprzedni artykułPorażka pikniku Korony Królów. Ludzie nie chcą przychodzić na imprezy TVP
Następny artykułInternauci masakrują kampanię władzy. A miało być tak pięknie.