Prokurator Adam Roch, który w 2006 r. polecił, by przesłuchiwano kobietę w trakcie porodu dostał właśnie jedną z pierwszych lokat w konkursie na sędziego Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego – informuje Gazeta Wyborcza i cytuje fragment skargi Marii D., księgowej marka Dochnala do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Maria D., księgowa lobbysty Marka Dochnala w listopadzie 2006 r. została zatrzymana na polecenie prok. Adama Rocha z Katowic, który prowadził śledztwo przeciw Dochnalowi. Roch zlecał wszystkie czynności wobec niej, łącznie z przesłuchaniem na porodówce. Uważał, że księgowa brała udział w przekrętach Dochnala. Maria D. wyszła z aresztu trzy miesiące po porodzie, a potem wytoczyła Polsce sprawę przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu. W 2013 r. proces zakończył się ugodą, w ramach której polski rząd przyznał, że wobec Marii D. dopuszczono się „nieludzkiego traktowania oraz tortur”, przeprosił ją za to i wypłacił odszkodowanie. Księgowa i jej urodzona w areszcie córka dostały po 40 tys. zł odszkodowania.

Reklamy

Prokurator Roch nie poniósł żadnych konsekwencji. Gdy w 2007 r. PiS stracił władzę, Ziobro w ostatniej chwili awansował Rocha. Wraz z grupą lojalnych wobec Ziobry prokuratorów został przeniesiony do katowickiej prokuratury apelacyjnej, a po powrocie Ziobry awansował na wiceszefa Prokuratury Regionalnej w Katowicach.

Dzisiaj stanął do konkursu na sędziego Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Krajowa Rada Sądownictwa dała mu jedną z pierwszych lokat. Teraz jego nominacja czeka już tylko na podpis prezydenta Dudy.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Poprzedni artykułSkompromitowani działacze i rodziny na listach PiS do samorządu. Żenujące
Następny artykułRodzice chcą zmiany nieludzkich przepisów. MEN milczy.