[Counter-Box id="1"]

Miał w kampanii poruszać się komunikacją publiczną albo prywatnym samochodem, ale jak informuje Fakt24 Patryk Jaki ze spotkania z mieszkańcami na Gocławiu odjechał ministerialną limuzyną.

“Oprócz tego, że kandyduję na prezydenta Warszawy, jestem też wiceministrem i zdarza się, że w ramach obowiązków służbowych muszę skorzystać z auta. Jeśli używam go do celów prywatnych, zwracam koszty. W tym wypadku tak zrobiłem” – powiedział w rozmowie z tabloidem.

Reklamy

Nagranie, które opublikował na YouTube działacz KOD Włodek Ciejka wywołało poruszenie w sieci. Widać na nim, jak pisowski kandydat na prezydenta stolicy po zakończonym spotkaniu z mieszkańcami stolicy wraz ze współpracownikami szuka samochodu. Mówi do jednego z nich: “Ale prosiłem cię, żeby auto stało”. Jaki najpierw wsiada do starego czerwonego samochodu, ale potem zmienia zdanie i odjeżdża rządową limuzyną z kierowcą.

Źródło: Fakt, TouTube

Poprzedni artykułDuda ma najsłabsze notowania w tym roku. To koniec marzeń o drugiej kadencji?
Następny artykułKolejna kompromitacja Teresy Bochwic z KRRiT. Kto jej dał dyplom?