Kolejna porażka rządu. Nieudana cyfryzacja dokumentów

Miał być wygodny dowód przez komórkę. Skończyło się na drogim projekcie zamkniętym po półtora roku. Jak informuje Gazeta Wyborcza jedno użycie mDokumentów kosztowało średnio 5,5 tys. zł.

Projekt miał wyglądać tak, że po zainstalowaniu w telefonie aplikacji mDokument policjantowi lub urzędnikowi wystarczyło podać numer telefonu lub PESEL. Urzędnik połączyć się miał z bazą danych, by potwierdzić tożsamość petenta. Baza zaś przesyłała specjalny kod na telefon obywatela. I to miał być dowód, że jest on tym, za kogo się podał. – Nie trzeba będzie mieć przy sobie dokumentów – zapowiadało Ministerstwo Cyfryzacji i zapewniało, że jeżeli wyniki testów przeprowadzanych w Łodzi, Ełku, Koszalinie i Nowym Wiśniczu będą satysfakcjonujące, to w lipcu 2016 roku projekt ruszy w całym kraju.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Ministerstwo odtrąbiło sukces już po tygodniu. Teraz z odpowiedzi na interpelację posła PO Arkadiusza Marchewki wynika, że resort cyfryzacji po cichu w marcu tego roku zaorał cały pomysł. Minister Marek Zagórski poinformował: – Po przeprowadzeniu analizy wyników wykorzystania obu wersji rozwiązań, na początku marca 2018 roku podjąłem decyzję o zaprzestaniu dalszej realizacji projektu “mDokumenty w Administracji Publicznej w Polsce”.

Powód? “Oprócz daleko niesatysfakcjonującej ergonomii tego rozwiązania, był praktyczny brak zainteresowania użytkowników.”. Jak się okazuje, przez półtora roku zarejestrowano ledwie 6500 kont w systemie. Zaś praktycznie z “dowodu przez komórkę” skorzystano mniej niż 600 razy.

Źródło: Gazeta Wyborcza