Tylko w jednej ambasadzie w Azji i na półwyspie indyjskim na wydanie polskiej wizy czeka rzesza imigrantów z krajów Trzeciego Świata. Przed wyborami parlamentarnymi straszono imigrantami. Teraz nie budzi to żadnego poruszenia.
Do 25 tysięcy osób czeka na wystawienie wizy z prawem do pracy w Polsce – i to tylko w placówce RP w New Delhi. Ta rzesza ludzi została zwerbowana przez polskie firmy, a urzędy wojewódzkie wystawiły im pozwolenia na pracę. Wystarczy tylko dopełnienie obowiązku wizowego.
Azjaci przyjeżdżają z krajów Trzeciego Świata do konkretnych firm – przeważnie do pracy w rolnictwie. Nie będą grymasić, bo ze względu na barierę językową nie mają wielkiej szansy na szukanie innego pracodawcy. Poza tym specyfika zezwoleń na pracę przypisuje ich do konkretnego pracodawcy.
Przypomnijmy, że w 2015 roku Jarosław Kaczyński mówił o przyjmowaniu uchodźców: “To byłaby katastrofa społeczna. Ucierpiałoby zwykłe, codzienne bezpieczeństwo”.
Jak widać teraz mu nie przeszkadzają, bo w sprawie przyjeżdżających do Polski robotników z krajów Trzeciego Świata PiS nabrał wody w usta.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, Polityka