Kandydat na prezydenta Warszawy znów szokuje.

– Nie mam nic przeciwko nakładaniu przez Unię sankcyj na Polskę – z najwyższą (acz, niestety, niemożliwą traktatowo!) sankcją w postaci wyrzucenia nas z Unii. Dopóki jesteśmy w Schengen i w Europejskim Obszarze Gospodarczym – reszta mnie nie interesuje – stwierdził były europoseł Janusz Korwin-Mikke.

Reklamy

Według kandydata na prezydenta stolicy obecne doniesienia nt. sankcji wobec Węgier są testem przed zastosowaniem ich wobec Polski. – Węgry, jako kraj mniejszy, nie położony w strategicznym miejscu i nie będący klientem USA, zostały wybrane na chłopca do bicia – by wypróbować potem te metody chłosty w stosunku do Polski – przekonuje Korwin-Mikke.

– Rozumiem, że wstrzymanie dotacyj byłoby straszną tragedią dla tych, co żyli z ich rozkradania – na poziomie krajowym, wojewódzkim i nawet powiatowym – ale dla Polskiej gospodarki byłby to zysk – dodał prezes partii Wolność.

Źródło: Najwyższy Czas

Poprzedni artykuł„Pan Sakiewka”. Dziennikarze wzywają Tomasza Sakiewicza do wypłacania zaległych pensji
Następny artykułZandberg o sytuacji dziennikarzy: „Niezależne myślenie nie popłaca”