Poseł PiS pędził przez teren zabudowany ponad 100 na godzinę bez prawa jazdy

Nie zważając na znaki, pieszych i możliwość wypadku, pędził swoim samochodem ponad 100 kilometrów w terenie zabudowanym. Rozpędzony samochód zauważyli policjanci poruszający się pojazdem z wideoradarem. Zatrzymanym okazał się Lech Kołakowski, poseł z Łomży. Poseł nie tylko złamał ograniczenie prędkości ale też nie miał przy sobie prawa jazdy. Tak wygląda poszanowanie prawa przed przedstawicieli władzy.

Zdarzenie miało miejsce o zmierzchu. Policjanci nie mogą jednak ukarać posła bez zgody Sejmu, bowiem posiada on immunitet. Jednak to co najbardziej zdumienia, to kompletny brak poszanowania dla prawa i brak wyobraźni. Pytany przez dziennikarzy portalu MyLomza.pl o sprawę poseł nie chciał odpowiedzieć i szybko uciekł z sali.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Poczucie bezkarności to zjawisko, które związane jest z przekonaniem o tym, że łamanie prawa nie przyniesie kary albo kara ta będzie mało dotkliwa. Jak wynika z ostatnich doniesień prasowych, prokuratura czy policja są wyjątkowo pobłażliwe dla przedstawicieli władzy, co pokazała choćby afera PCK, w którą zamieszana jest minister Anna Zalewska. Prokurator, która prowadziła tę sprawę, zrezygnowała lub co bardziej prawdopodobne została zmuszona do rezygnacji przez co winni są nadal bezkarni.  \

źródło: MyLomza.pl, Gazeta Współczesna, fot. Wikipedia