Patryk i słupki.

Kandydat PiS na prezydenta Warszawy, wiceminister z Opola Patryk Jaki skrytykował „politykę słupkową” w stolicy. Chodzi o słupki parkingowe mające uniemożliwiać parkowanie w niedozwolonych miejscach. – Środków na parkingi nie ma, a na słupki są. To co się dzieje w Warszawie z polityką słupkową, to jest jeden wielki skandal – stwierdził opolski wiceminister.

Jako przykład złej polityki w stolicy podał ulicę Madalińskiego, na której słupki zagradzają wjazd autom na chodnik, a w efekcie samochody parkują na pasie ruchu. – Niech mi to ktoś racjonalnie wytłumaczy. (…) To się zakończy – obiecał Jaki.

Reklamy

Na słowa kandydata z Opola szybko zareagowali mieszkańcy stolicy, którzy sami zabiegali o stawianie słupków. – Słupki przy ul. Madalińskiego powstały na prośbę lokalnych mieszkańców. Byłem jednym z nich. Dziękuję – napisał były rzecznik ministerstwa sportu Bartosz Zbroja.

Inni internauci zaczęli wysyłać kandydatowi PiS zdjęcia z ulic, gdzie przez brak słupków parkingowych auta blokują mieszkańcom poruszanie się po chodnikach.

Źródło: NaTemat / Twitter

Poprzedni artykułTo dopiero początek afery? Przekaz dnia PiS nie załatwia problemu taśm Morawieckiego
Następny artykułRodzice i nauczyciele mają dość. Sejm zajmie się wnioskiem o odwołanie Zalewskiej