Będziemy mieli najdroższy prąd w Europie? Podwyżki mogą nas czekać już po wyborach

Polaków czekają gigantyczne podwyżki prądu. Wszystko z powodu szalejących cen certyfikatów CO2. Tymczasem okazuje się, że rząd się… z tego może cieszyć. Dlaczego? Bo pieniądze z certyfikatów trafiają do budżetu państwa. A więc zasilają socjalne projekty, które co prawda nie przyniosą wzrostu gospodarczego, ale mogą kupić kolejne kilka procent głosów. Rząd o podwyżki oskarży Unię Europejską i dzięki temu będzie udawał, że wszystko jest w porządku.

Dlaczego podwyżki nie dotarły jeszcze masowo do domów Polaków? Bo 21 października czekają nas wybory. Gdyby nie sztuczne powstrzymywanie podwyżek, to PiS dostałby dużo mniej poparcia w tych wyborach. Sztuczne przetrzymywanie podwyżek spowoduje, że część osób nie będzie świadoma zbliżającej się masakry w domowych rachunkach. A podwyżki będą bardzo duże z bardzo prostego powodu.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Cena certyfikatów CO2 rośnie w zastraszającym tempie a ich koszt może wynosić nawet połowę kosztu ceny węgla. To oznacza, że koszty produkcji energii wzrosną w sposób drastyczny. Na razie podwyżki dotarły do zszokowanych przedsiębiorców. Ci muszą podnosić ceny towarów i usług. A to dopiero początek spirali podwyżek.

Będzie tylko gorzej!