Czego boi się PiS? Nie chcą komisji w sprawie afery podsłuchowej

W wywiadzie udzielonym jednej z rozgłośni radiowej marszałek Karczewski podkreślał, że nie ma potrzeby tworzyć komisji śledczej w sprawie afery podsłuchowej. Jeśli takie słowa padają z ust przedstawiciela władzy, można sobie zadać pytanie, jakie motywy kierują politykami. W tym przypadku wygląda na to, że PiS może obawiać się ruszania kwestii taśm z powodu kompromitujących słów Mateusza Morawieckiego oraz serii zbiegów okoliczności, które spowodowały, że doszło do zmiany władzy w Polsce.

Tymczasem komisja śledcza mogłaby pomóc wyjaśnić rzeczywiste okoliczności nagrywania ważnych polityków, wśród których miały być również osoby z PiS. Dopiero wtedy można by poznać prawdziwe motywy nagrywających. Hipotez wokół braku nagrań polityków PiS narosło bardzo wiele a przecież w restauracji Sowa&Przyjaciele bywało bardzo wiele osób.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Gdzie są te nagrania, czy są używane do gry politycznej oraz kto tak naprawdę stał za całą akcją, dzisiaj nie wiadomo. Komisja śledcza pomogłaby dążyć do prawdy. Ale jak widać tej prawdy, która jest dzisiaj niewygodna, przedstawiciele władzy nie chcą znać. To ważny sygnał, który pokazuje jak jesteśmy traktowani jako społeczeństwo.