Były premier celnie o kampanii.
– W tegorocznej kampanii królowała krajowa polityka, ale pewnie nie mogło być inaczej. Nie mniej jednak zawołanie, aby tyle było rządu, ile konieczne i tyle samorządności, ile tylko możliwe pozostaje aktualne – przekonuje były premier i lider SLD Leszek Miller.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Na kilka dni przed wyborami były premier przypomniał też, że wybrani w niedziele radni mają swoje kadencje wydłużone z czterech do pięciu lat, a swój urząd będą sprawowali maksymalnie dwa razy.
– Oznacza to, że będą oni mogli pełnić swoje urzędy najwyżej przez dziesięć lat. Odchodzi w przeszłość epoka długoletnich wójtów i prezydentów, którzy piastowali swoje stanowiska ponad dwadzieścia lat i byli gotowi pełnić je nadal. Szanuję pogląd, że to sami mieszkańcy powinni decydować o tym, kto rządzi w ich małej ojczyźnie, ale kadencyjność w wielu ogniwach władzy wprowadzono po to, aby uzyskać większą jej przemienność i otwartość – zauważa Miller.
Źródło: Super Express