Miller: PiS zdaje sobie sprawę, że może przegrać wybory parlamentarne

Pycha i spadki.

– Politycy zachowują się inaczej, kiedy dopuszczają możliwość przegranej, a inaczej kiedy ją wykluczają. Żadna ekipa nie starała się przekraczać czerwonej linii, poza którą jest łamanie konstytucji, walka z niezawisłością sądów. Bo wszyscy zdawali sobie sprawę, że przyjdzie dzień, kiedy będzie trzeba odejść. A za tego rodzaju skandaliczne przypadki łamania prawa, odchodzenia od modelu demokracji liberalnej, potem się płaci – ocenił wyniki wyborów były premier Leszek Miller.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Miller zauważył, że procentowe zwycięstwo PiS w sejmikach wojewódzkich nie oznacza, że ludzie Kaczyńskiego będą w nich rządzić. – Jeśli wystąpi porozumienie koalicyjne między PO a PSL i jeszcze może kimś, to okaże się, ku zaskoczeniu PiS, że wprawdzie wygrał wybory, ale nie rządzi. (…) PiS ma niewielką zdolność koalicyjną, a to się mści w takich przypadkach – podkreślił były premier.

Źródło: TOK FM