Jaką wizję dla Polski może mieć blisko 70-letni polityk, który nigdy nie miał normalnej pracy jak zdecydowana większość Polaków? Niezbyt ciekawą, bo nie ma ani realnej wizji, ani pomysłu ani nawet próby zmiany podstawowych bolączek naszego kraju. Żyjemy w kraju, który potrzebuje odbudowy podstawowych wartości społecznych, gospodarczych i politycznych.
Po pierwsze i najważniejsze, edukacja. Dzieci i młodzież, przytłoczeni bez średniowieczny program, są zmęczone a nauczyciele sfrustrowani. Problem w tym, że zmiany w oświacie nie miały żadnego określonego celu, poza zniszczeniem gimnazjów. Wydaje się więc, że dzisiejszy system edukacyjny działa na niekorzyść całego społeczeństwa. Polska szkoła to skansen, w którym władza wrzeszczącego staruszka patrzy na statystykę, ale nie na dobro ucznia.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Po drugie społeczeństwo. Podział kraju jest głęboki jak nigdy dotąd. Hasło o połączeniu Polaków, którego użył w kampanii wyborczej Kosiniak-Kamysz, prezes ludowców, ma o wiele głębszy sens, niż wiele osób sądzi. Musimy zbudować społeczeństwo, które tworzy podstawy silnej Polski poprzez to, że coraz więcej zarabia, że jest lepsze, że się rozwija. To jest całkowite przeciwieństwo wizji wrzeszczącego staruszka, który siły kraju upatruje w sile instytucji centralnych w Warszawie.
Po trzecie, gospodarka. Dzisiaj mamy koniunkturę a rząd zamiast realnie wspierać firmy, wygania przedsiębiorców z kraju, wprowadzając kolejne podatki, obostrzenia, utrudnienia a przede wszystkim tworząc atmosferę walki z firmami. To absurd, bo Polska mogłaby w końcu stanąć na nogi właśnie dzięki przedsiębiorcom, odważnym młodym ludziom, którzy chcą coś robić i zmieniać. Tymczasem nasz kraj zdaje się promować wielkie korporacje a młodzi, zdolni ludzie, po prostu wyjeżdżają.
Partia wrzeszczącego staruszka nie ma nic do zaproponowania w tych kluczowych obszarach. Dlatego to my musimy zadbać o nas samych, uczestnicząc w wielkim pozytywnym dziele zmiany i naprawy Polski na dobre. Inaczej staniemy się krajem skłóconych karłów, kształtowanych przez strach, nienawiść i głupotę.