Sprawa rzekomej stępki pod prom, przy której promował się Morawiecki, powraca. Jak ujawnił senator Tomasz Grodzki, stępka to w rzeczywistości element konstrukcyjny wzięty z niedalekiej fabryki morskich elektrowni wiatrowych. Został przywieziony na chwilę przed tym, jak Morawiecki miał wizytować stocznie. Nie był to więc element statku ale… rekwizyt. Z taniej, bardzo podłej komedii dla społeczeństwa pod tytułem “Jak zachować władzę”. Po prostu kolejne kłamstwo.
Życie przerosło kabaret – tak prawie 40 lat temu Tadeusz Ross napisał napisał o PRL
PiS z Morawieckim podniósł poziom absurdu jeszcze wyżej niż Gierek czy Gomułka. pic.twitter.com/xKRvvAbXFJ— Krzysztof Krol (@krzysztofkrol) October 26, 2018
“Przyjechaliśmy tutaj, żeby dać z powrotem nadzieję na rozwój Stoczni Szczecińskiej i dać konkretne zamówienia, stworzyć popyt na okręty, na statki, może też na okręty, które będą tutaj budowane” mówił Morawiecki w Szczecinie.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Dzisiaj okazuje się, że to wszystko był po prostu teatr. Słowa Morawieckiego o tym, że “ludzie są głupi” nabierają przy owym rekwizycie zupełnie nowego znaczenia.