W Gdańsku wygrywa Paweł Adamowicz, w Krakowie Jacek Majchrowski zmasakrował Małgorzatą Wasserman a w Kielcach Bogdan Wenta, ostro atakowany w kampanii wyborczej, w cuglach wygrał wyścig o fotel prezydenta miasta. Jarosław Kaczyński nie będzie miał dzisiaj spokojnej nocy. Jego kandydaci przegrali w dużych miastach. PiS odnosi spektakularną porażkę i jest to gwóźdź do trumny jeśli chodzi o poparcie. Zaskakuje też wysoki poziom frekwencji – ludzie masowo poszli głosować przeciwko PiS. W najlepszym przypadku kandydaci tego ugrupowania zyskali zaledwie nieco ponad trzydzieści procent głosów. To bardzo dobry prognostyk dla demokratycznej opozycji PSL, PO i Nowoczesnej, przed wyborami do europarlamentu.
Porażka PiS jest tym większa, że w kampanię zaangażował się zarówno Jarosław Kaczyński jak i pogrążony w aferze taśmowej Mateusz Morawiecki. Jednak kandydaci PiS nie mieli szans w starciu z miejskim elektoratem, który ma świadomość, że ugrupowanie Kaczyńskiego nie ma dla Polski żadnej oferty.
Reklamy
Fatalnie wypadają wyniki procentowe – jeśli przy 50% frekwencji na kandydata PiS głosuje zaledwie 30 procent wyborców, oznacza to rzeczywiste poparcie na poziomie kilkunastu procent wśród społeczeństwa. To osobisty dramat i porażka Kaczyńskiego oraz całego rządu, zaangażowanego od wielu tygodni w kampanię.
To także bardzo dobre wiadomości dla opozycji demokratycznej.