Dla nikogo nie powinno być tajemnicą, że PiS jest partią jednego człowieka, urodzonego w 1949 roku. Jarosław Kaczyński ma 69 lat i to on rządzi, rozdaje karty i rozgrywa. Dlatego PiS bywa nazywany anachroniczną partią ludzi starych. Program tej partii jest również anachroniczny, bo likwidacja dobrych polskich szkół jakimi były gimnazja i przywrócenie starego niewydolnego systemu 8-klasowego, kompletnie odrealnionego od potrzeb dzieci i młodzieży, to anachronizm. A to tylko jeden z przykładów.
Polsce potrzeba dzisiaj zupełnie innej polityki, opartej na realnych potrzebach społeczeństwa i wyzwaniach, jakie stoją przed naszym krajem. Potrzeba prawdziwej reformy edukacji, w efekcie której ze szkoły będą wychodzić odważni młodzi ludzie, gotowi na zmienianie naszego kraju na lepsze. Nie nauczy ich się tego zwiększając godziny historii czy religii a zupełnie ignorując podstawy biznesu czy rozwoju umiejętności związanych z pieniądzem oraz przetwarzaniem informacji.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Pisowcy apologeci oczywiście zaprzeczają:
Stereotyp głosi, że PiS jest anachroniczną partią ludzi starych. Ale w rzeczywistości to Kaczyński (a nie liberałowie) odważył się podzielić realną władzą z pokoleniem 30 i 40 latków z gierkowskiego wyżu. Dlatego wygrywa. Czytajcie nowy @tygodnik https://t.co/vUm7ezDjRe
— Rafal Wos (@RafalWos) November 7, 2018
Anachroniczny PiS stworzył na modłę prezesa anachroniczną Polskę, w której wszystkie organy czekają na znak od prezesa z Nowogrodzkiej. I to trzeba zmienić, trzeba zbudować w Polsce społeczeństwo silne, bogate, dostatnie, które będzie potrafiło przeciwstawić się takim pomysłom jak budowanie setek pomników. Pomniki nie są inwestycją – są wyłącznie zobowiązaniem.
Anachronizm PiS wynika nie tylko ze sposobu sprawowania władzy ale przyzwolenia na prymitywizm przekazu, swojego rodzaju butę i arogancję władzy. Słynne „ja bez żadnego trybu” Kaczyńskiego to także pogarda, dla prawa, dla przepisów, dla parlamentu. Anachronizm przejawia się brakiem zdolności do kompromisu, dialogu, porozumienia. I wiele negatywnej energii. A przykład w tej partii idzie z góry.
Najlepszym dowodem na zarządzanie centralne jest przykład rozżalonej Beaty Szydło. To ona była przecież premierem i nagle została odwołana, odsunięta na bok. Zachowała pozory władzy, ale nie ma żadnej odpowiedzialności ani wpływu na nic. Pionek przesunięty na skraj szachownicy. Wcześniej takich Beat Szydło było wiele. Nie zostało z nich nic.