Przerwa niezgody.

Jeden marsz czy dwa? Dziennikarze i politycy spierali się czy PiS faktycznie przeprowadził wspólny marsz z narodowcami. Zwolennicy teorii „dwóch marszy” wskazywali na przerwę między czołem pochodu – w której znalazł się prezes PiS, premier, prezydent i reszta działaczy, a resztą, w której znaleźli się narodowcy. Takie „odcięcie” się prezydenta od marszu nie spodobało się narodowcom. Sprawę próbował załagodzić resort Joachima Brudzińskiego.

Reklamy

W wydanym komunikacie MSWiA wyjaśniało: – W dzisiejszym marszu uczestniczy szereg osób ochranianych m.in. prezydent, premier, marszałkowie Sejmu i Senatu. Są to osoby chronione przez Służbę Ochrony Państwa, nadzorowaną przez MSWiA. W związku z tym – kierując się względami bezpieczeństwa – szef MSWiA Joachim Brudziński podjął decyzję, aby utworzyć tzw. bufor bezpieczeństwa, wydzielający strefę, w której przebywają osoby ustawowo chronione przez SOP.

Źródło: MSWiA / Twitter

Poprzedni artykułGiertych: Dzisiaj Kaczyński zamordował politycznie Kukiza
Następny artykułNarodowcy się rozkręcają: wyzwiska pod adresem opozycji i palenie flagi Unii Europejskiej