W 2015 roku minimalna składka małego przedsiębiorcy na ZUS wynosiła łącznie 1095 złotych. W przyszłym roku będzie to ponad 1300 złotych. Jest to ogromna kwota, która dotyka przede wszystkim małych przedsiębiorców, czyli osoby, które samodzielnie prowadzą działalność gospodarczą. Jednocześnie ZUS traktuje takie osoby inaczej, niż pracowników. Przykładem są choćby słynne sprawy kobiet zajmujących się prowadzeniem takich firm – w ciąży. A obciążenia rosną coraz bardziej. Jak mamy na to wszystko zarobić?

W 2010 roku składka na ZUS wynosiła 839 złotych. W roku 2019 będzie to 1304 złote. W tym czasie pensje ani koszty ani przychody na pewno nie wzrosły tyle, co składka. Rzekomo sytuacja budżetu państwa jest doskonała. Skąd więc te podwyżki?

Reklamy

Umowy firma-firma nie są niczym niezwykłym w dzisiejszej gospodarce. Coraz więcej osób spotyka się jednak z utrudnianiem prowadzenia działalności. Już na etapie zakładania urząd skarbowy prowadzi absurdalne procedury weryfikacyjne, które polegają między innymi na … wysyłaniu pracowników pod wskazane adresy, często domowe. Później wcale nie jest lepiej. Ale kluczową przeszkodą dla rozwoju biznesu jest konieczność płacenia składek ZUS, nawet jeśli się nic nie zarobi. A takich miesięcy w roku może być wiele.

Składka ZUS rośnie co roku a to powoduje, że wiele osób po prostu wypada z rynku pracy i wchodzi w szarą strefę, mimo dobrej sytuacji gospodarczej. Rząd PiS zamiast ułatwiać pracę firm, zmniejszać ilość obciążeń i zwiększać obszar pozbawiony regulacji, by firmy mogły się rozwijać, nakłada coraz więcej przepisów i podatków. Efekty odczujemy wkrótce. Ale będą to efekty bardzo negatywne.

 

Poprzedni artykułNajlepszym sondażem były wybory a PSL jest trzecią siła w Polsce. Mocne słowa Kosiniaka-Kamysza
Następny artykułSzalejące ceny prądu wywołają lawinę podwyżek. Polska jak Wenezuela?