W Polsce mamy ogromne zasoby energii odnawialnej, którą można pozyskiwać między innymi z wiatru. Ceny prądu rosną w zastraszającym tempie. Tymczasem PiS zapowiada likwidację farm wiatrowych do 2040 roku. Rzekomym powodem są obietnice wyborcze. Jednak potencjalne efekty tych działań będą dla naszego kraju dramatyczne. Kolejne podwyżki cen energii oraz… wzrost dostaw węgla z Rosji.
Za czasów rządu PiS importujemy rekordowe chyba ilości czarnego surowca. Większość węgla bierzemy właśnie z Rosji. Działania zmierzające do zniszczenia odnawialnych źródeł energii jest więc z korzyścią dla tego kraju. W konsekwencji nie tylko zwiększamy nasze uzależnienie od wschodniego sąsiada ale również utrzymujemy fatalny stan powietrza. Tymczasem na zachodzie coraz więcej pieniędzy wkłada się w źródła czyste, ekologiczne.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Polski rząd likwiduje wiatraki: „Polska jest jedynym krajem na kontynencie, który zapowiada całkowitą eliminację tej technologii i spisanie na straty całej infrastruktury, która pozostanie po usuwanych turbinach” https://t.co/DzJMu1BQPA
— Bertold Kittel (@Bertold_K) November 25, 2018
Czas uświadomić całemu społeczeństwu, że Polska jest jedynym krajem w Unii Europejskiej, który tak robi. To poważny błąd. Zalewa nas rosyjski węgiel i będzie go coraz więcej. Czy to cena, którą płacimy za aferę taśmową i zmianę władzy – pytają komentatorzy życia politycznego.
Odpowiedź na to jest warta wiele miliardów złotych.