Były współpracownik Morawieckiego z zarzutami. Niszczony przez PiS poseł opozycji mówił prawdę!

Pieniądze od księdza.

Marek P., były współpracownik Kornela Morawieckiego, usłyszał zarzuty defraudacji pieniędzy, które „Solidarności Walczącej” miał pożyczyć ksiądz Tomasz Jegierski. P. zarzuty postawiła Prokuratura Regionalna we Wrocławiu. To pokłosie głośnej sprawy z końca marca, gdy ks. Tomasz Jegierski, szef fundacji „SOS dla życia” potwierdził informacje opozycji na konferencji prasowej.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Do księdza parę lat temu przyszedł asystent obecnego posła Kornela Morawieckiego i zaproponował wsparcie ze strony Wielkopolskiego Banku Kredytowego, którym wówczas zarządzał obecny premier Mateusz Morawiecki. Warunkiem tej pomocy była wpłata 96 tys. zł na rzecz Kornela Morawieckiego i jego organizacji Solidarność Walcząca. 5 stycznia 2013 roku Kornel Morawiecki odebrał te pieniądze, a na żądanie księdza pokwitował je jako pożyczka – ujawnił w marcu poseł opozycji Stanisław Gawłowski, który od lat walczy z prokuraturą Zbigniewa Ziobry.

– Ksiądz Jegierski szantażował mnie tym, że otrzymałem od niego jakieś pieniądze i to tylko tyle mam do powiedzenia w tej sprawie – tłumaczył się wówczas ojciec premiera. Teraz Markowi P. grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Źródło: Onet