Słuchając wypowiedzi przedstawicieli rządu PiS można niekiedy dojść do wniosku, że z tymi ludźmi jest coś nie tak. Oto w wywiadzie radiowym dla rozgłośni RMF FM Jarosław Gowin powiedział ni mniej ni więcej, że podwyżki cen prądu nie muszą oznaczać wzrostu cen. Prawdopodobnie miał kiepską ocenę z matematyki w szkole, chociaż to zadanie dla ucznia trzeciej klasy szkoły podstawowej. Dyletanci i nieudacznicy u władzy zdają się nie rozumieć podstawowych spraw zwykłych ludzi!

Podwyżka cen prądu jest faktem. Dotknęła już firmy i samorządy, które podpisują nowe umowy. Przykładowo, gdyby zapowiadana podwyżka cen energii weszła od 1 stycznia 2019, Koleje Mazowieckie zapłacą o blisko 70% więcej za prąd. Dzisiaj rachunek za cały rok 2018 wynosi ok. 100 milionów złotych. Po wejściu w życie podwyżek – 170 milionów. Ceny biletów muszą wzrosnąć o około 40%. To prawie połowa… To samo będą musiały zrobić wszystkie firmy komunalne, których transport opiera się na energii. Oświetlenie miasta też kosztuje. Ogrzewanie prądem, systemy informatyczne… wszystko generuje koszty.

Reklamy

Ale prąd jest wykorzystywany wszędzie. Każda firma, mała, duża, średnia, każdy samorząd. Ceny pójdą w górę, bo muszą. Nikt nie będzie dopłacał, brał kredytów.

Słowa ministra Gowina albo świadczą o wielkim zakłamaniu całego środowiska władzy, albo o wielkiej ignorancji. I nie wiadomo co lepsze.

Poprzedni artykułSzok po wypowiedzi Ziobry. Usprawiedliwienie dla bandytów katujących urzędników?!
Następny artykułPSL w szerokim proeuropejskim bloku do Europarlamentu