Nagroda Darwina.

70,4 tys. złotych – tyle miały kosztować słynne „szumidła”, które wbrew zapewnieniom aresztowanego już b. szefa KNF nie zapobiegły nagrywaniu jego rozmowy. Odpowiedź od KNF uzyskał poseł opozycji Krzysztof Brejza. Jak wyjaśnia samo KNF szumidła to w rzeczywistości system wibroakustyczny, na zakup którego zdecydowało się kierownictwo… w 2007 roku, gdy instytucją kierowali ludzie z pierwszego rządu PiS. Zamontowany system opiera się na generowaniu szerokopasmowego szumu akustycznego i tworzy barierę przed podsłuchem z zastosowaniem systemów mikrofalowych i laserowych używanych do przechwytywania informacji dźwiękowych przez szyby w oknach – innymi słowy broni tylko przed podsłuchem z zewnątrz.

Reklamy

–  Mam tu takie „szumidła”, ponoć to nic nie daje, ale… Byli tu jacyś komandosi, ale powiedzieli, że jest tyle sygnałów w okolicach tego miejsca, bo tam jest telewizja (obok KNF mieści się siedziba TVP – red.), że mówią, że rekomendują włączenie tego, ale nie gwarantują, jaki jest rezultat – mówił na nagraniu Marek Ch.

Źródło: Rzeczpospolita / Gazeta.pl

Poprzedni artykułSondaż: Koalicja Obywatelska 34, PiS 34. Rydzyk zabiera poparcie Kaczyńskiemu
Następny artykułPiS zaleje Polskę fotoradarami. Ma ich być dwa razy więcej